Pszczoła a... Kodeks cywilny.



Tytuł nie jest w żadnym zakresie przejawem szaleństwa autora choć niniejszy wpis traktować należy z lekkim przymrużeniem oka i raczej w kategoriach barwnej ciekawostki. Mało znany jest fakt (poza kręgami studentów prawa, którzy z nieznanych przyczyn, zawsze wykazują szczególne zainteresowanie opisywaną w niniejszym artykule regulacją...), że w Kodeksie cywilnym znajdziemy przepisy, które odnoszą się bezpośrednio i konkretnie do... pszczół. Co pracowity owad ma wspólnego z prawem cywilnym? O tym w niniejszym wpisie! Życzę przyjemnej lektury!

Pszczoła jako rzecz ruchoma...

Pszczoły, ze względu na swoje uwarunkowania biologicznie - a w szczególności fakt życia w roju, stanowią źródło pewnych komplikacji z punktu widzenia prawa cywilnego. Zacznijmy może od tego, że zwierzę tradycyjnie przez prawo cywilne traktowane jest jak... rzecz. Można w tym miejscu zwrócić uwagę chociażby na odpowiedni przepis ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt.

W sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy.
Art. 1 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt.

Może być to szokujące, pamiętajmy jednak, że takie zakwalifikowanie zwierząt służyć ma jedynie systematyzacji prawa i łatwiejszemu odnajdywaniu i stosowaniu przepisów, nie wyraża natomiast stosunku ustawodawcy do zwierząt. Zresztą sama ustawa o ochronie zwierząt wskazuje równocześnie, iż...

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Art. 1 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt.

Dalej jest już prościej. Oczywistym i logicznym jest bowiem, że zwierzętom bliżej jest charakterem do rzeczy ruchomych niż do nieruchomości i w związku z tym, z punktu widzenia prawa cywilnego, traktowane są właśnie jako rzeczy ruchome.

A teraz pszczoły. Na czym polega problem? Naturalnym, ze względów biologicznych, jest tworzenie przez pszczoły - roju. O ile nie budzi wątpliwości, że pojedyncza pszczoła powinna być traktowana jako rzecz ruchoma, trudniej określić charakter całego roju pszczół. Czy jest to zbiór rzeczy ruchomych czy też może prawo cywilne traktuje go w jakiś odmienny sposób? Jest to o tyle istotne, że z punktu widzenia pszczelarza znaczenie zazwyczaj będzie miał cały rój a nie pojedyncze owady wchodzące w jego skład...

Rój pszczół.

Ustawodawca w Kodeksie cywilnym posługuje się terminem "rój pszczół". Przyjrzyjmy się przepisom.

Rój pszczół staje się niczyim, jeżeli właściciel nie odszukał go przed upływem trzech dni od dnia wyrojenia. Właścicielowi wolno w pościgu za rojem wejść na cudzy grunt, powinien jednak naprawić wynikłą stąd szkodę. Jeżeli rój osiadł w cudzym ulu niezajętym, właściciel może domagać się wydania roju za zwrotem kosztów. Jeżeli rój osiadł w cudzym ulu zajętym, staje się on własnością tego, czyją własnością był rój, który się w ulu znajdował. Dotychczasowemu właścicielowi nie przysługuje w tym wypadku roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Art. 182 § 1 - 3 Kodeksu cywilnego.

Jak widać ustawodawca porusza w cytowanych przepisach wiele bardzo interesujących problemów, w tym kwestię odpowiedzialności za szkody wyrządzone w trakcie, zapewne zazwyczaj dramatycznego, pościgu za rojem pszczół czy też problematykę wydawania roju... odpowiada równocześnie pośrednio na pytania które postawiliśmy we wcześniejszej części wpisu.

Czym więc jest rój pszczół z punktu widzenia Kodeksu cywilnego? Należałoby przyjąć, biorąc pod uwagę wyżej przytoczone przepisy, że mamy do czynienia z wyjątkowym potraktowaniem roju jako przedmiotu własności. Rój pszczół jest więc zbiorem rzeczy ale równocześnie - sam w sobie - jednym przedmiotem własności.

Po co te przepisy?

Choć przepisy dotyczące roju pszczół wydawać mogą się zabawne, należy pamiętać, że nie znalazły się w Kodeksie cywilnym bez potrzeby. Przepisy te regulują ważkie kwestie zgłaszane przez pszczelarzy i stanowią dowód tego jak istotna jest (albo co najmniej - była w momencie tworzenia Kodeksu cywilnego) ta problematyka ze społecznego i gospodarczego punktu widzenia.

Adw. Maciej Marczak
Autor: adwokat Maciej Marczak, Kancelarie Adwokackie w Łodzi oraz w Zduńskiej Woli.

Autor nie bierze odpowiedzialności za skutki zastosowania w praktyce informacji wynikających z powyższego artykułu. Autor wskazuje, iż zasadnym jest skonsultowanie się z prawnikiem – adwokatem bądź radcą prawnym przed podjęciem jakichkolwiek działań prawnych. Powyższy artykuł stanowi jedynie zarys bardzo szerokiej i złożonej kwestii prawnej. Prawa autorskie zastrzeżone.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Sprzeciw, Wysoki Sądzie!" czyli jak to jest ze sprzeciwem w prawie polskim...

Recydywa i multirecydywa.