Nabycie nieruchomości wspólnej w drodze zasiedzenia przez jednego ze współwłaścicieli.
Zasiedzenie
to nieodpłatny sposób nabycia własności rzeczy. Do nabycia własności wskutek
zasiedzenia dochodzi z mocy samego prawa - poprzez wykonywanie samoistnego
posiadania rzeczy przez czas oznaczony w przepisach, a zależny od przedmiotu
zasiedzenia i dobrej/złej wiary zasiadującego. Przedmiotem zasiedzenia może być
m.in. prawo własności nieruchomości. I o ile nabycie w drodze zasiedzenia prawa
własności całej nieruchomości przez nie-właściciela jest łatwe do wyobrażenia i
nie może budzić niczyich wątpliwości, trudniejszym jest przypadek, w którym to jeden
ze współwłaścicieli nieruchomości dokonuje zasiedzenia udziałów należących do pozostałych
współwłaścicieli. Ten przypadek postaram się przybliżyć w niniejszym wpisie. Zachęcam do zapoznania się z tekstem!
O
zasiedzeniu.
Ogólnie o
zasiedzeniu pisałem już w moich wcześniejszych artykułach. Znajdziecie je
Państwo pod następującymi linkami:
Zasiedzenie
udziałów w nieruchomości wspólnej przez jednego ze współwłaścicieli jest
możliwe i podlega takim samym zasadom jak "normalne" zasiedzenie. W
błędzie jest jednak ten, kto myśli, że powyższe zdanie wyczerpuje temat. Cały problem
omawianego przypadku polega na zdefiniowaniu sytuacji, w których współwłaściciel posiadający uważany jest za
przejmującego nieruchomość w samoistne posiadanie w zakresie uprawnień innych
współwłaścicieli.
Co może
współwłaściciel w stosunku do rzeczy wspólnej czyli zakres współposiadania.
W
pierwszej kolejności musimy więc sobie wyjaśnić zakres uprawnień każdego ze
współwłaścicieli w stosunku do nieruchomości, stanowiącej przedmiot
współwłasności w częściach ułamkowych (tzw. udziały idealne). I tak, zgodnie z
przepisem art. 206 Kodeksu cywilnego - każdy ze współwłaścicieli jest
uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w
takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z
rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli.
Powyższy
przepis wydać może się nieco enigmatyczny, ma on jednak olbrzymie znaczenie.
Wynika z niego bowiem, że granica współposiadania i korzystania jednego
współwłaściciela wyznaczana jest przez współposiadanie i korzystanie z rzeczy
przez pozostałych współwłaścicieli. Oznacza to w
praktyce, że z faktu posiadania (korzystania z) nawet całej nieruchomości przez
jednego współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej nieruchomości
zgodnie z przysługującym mu prawem. Z drugiej strony - samo niewykonywanie
prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że
współwłaściciel posiadający przejął nieruchomość w samoistne posiadanie w
zakresie jego uprawnień, co byłoby konieczne do zasiedzenia.
Czy w
takim razie zasiedzenie udziałów współwłaścicieli w nieruchomości jest w praktyce
w ogóle możliwe?
Tak,
ale... współwłaściciel nieruchomości musi posiadać całość nieruchomości
"wyłącznie dla siebie", innymi słowy - musi cechować go wola
odsunięcia pozostałych współwłaścicieli od współposiadania i współkorzystania. Musi
on wykraczać poza granice przysługującego mu uprawnienia do posiadania nieruchomości
wspólnej i korzystania z niej oraz obejmować całość nieruchomości. Co więcej -
sam aspekt woli nie jest wystarczający! Jest to bowiem element subiektywny (a
więc niepodlegający zmierzeniu), nie trudno więc przewidzieć, że wielu
współwłaścicieli nieruchomości próbowałoby dokonać zasiedzenia udziałów,
powołując się jedynie na swoją wolę. Wyłączenie współwłaścicieli musi być
wyraźnie zaznaczone, "zamanifestowane" dla świata zewnętrznego, tak
postronnych obserwatorów jak i w szczególności - pozostałych współwłaścicieli.
Jak to
wygląda w praktyce?
Ze
względu na mnogość stanów faktycznych, które mogą wystąpić w praktyce, trudno
wyczerpująco czy kompleksowo wskazać jak powinno wyglądać, wspomniane w
poprzednim akapicie, "uzewnętrznienie". Na podstawie lektury
rozstrzygnięć sądów możemy przyjąć, iż w szczególności polegać ono może na
doprowadzeniu do istotnej zmiany substancji rzeczy, chociażby w wyniku
przeprowadzonego bez uzgodnienia z pozostałymi współwłaścicielami, zwłaszcza z
własnych środków, remontu budynku, czy też na samowolnej zmianie sposobu
korzystania z rzeczy wspólnej. Z własnego doświadczenia mogę wspomnieć o skutecznym
zasiedzeniu udziałów w nieruchomości w przypadkach, w których współwłaściciel
samodzielnie i z pomięciem pozostałych współwłaścicieli, podejmował decyzje o
doprowadzeniu, z własnych środków, instalacji wodociągowych i kanalizacyjnych
na nieruchomości, wyburzeniu istniejącego i budowie nowego budynku
gospodarczego, wreszcie o zamieszkaniu na nieruchomości określonych osób, co
skutkowało całkowitym wyłączeniem możliwości korzystania przez pozostałych
współwłaścicieli z nieruchomości.
Ważne!
W toku sprawy o zasiedzenie udziałów w nieruchomości to współwłaściciel nieruchomości powołujący się na nabycie w drodze zasiedzenia udziałów pozostałych współwłaścicieli musi udowodnić posiadanie nieruchomości "wyłącznie dla siebie"!
I na
zakończenie...
Jako
ciekawostkę wskażę, że w przypadku nieruchomości, która jest współwłasnością w
częściach ułamkowych, możliwe jest również zasiedzenie fizycznie wydzielonej
części tej nieruchomości przez jednego lub niektórych ze
współwłaścicieli. Zagadnieniu temu poświęcę jeden z kolejnych wpisów.
Adw. Maciej Marczak |
Autor: adwokat
Maciej Marczak, Kancelarie Adwokackie w Łodzi oraz w Zduńskiej Woli.
Autor nie
bierze odpowiedzialności za skutki zastosowania w praktyce informacji
wynikających z powyższego artykułu. Autor wskazuje, iż zasadnym jest
skonsultowanie się z prawnikiem – adwokatem bądź radcą prawnym przed podjęciem
jakichkolwiek działań prawnych. Powyższy artykuł stanowi jedynie zarys bardzo
szerokiej i złożonej kwestii prawnej. Prawa autorskie zastrzeżone.
Komentarze
Prześlij komentarz